Na podstawie relacji w Orange Sport możemy podsumować także spotkanie od strony liczb. Niestety mimo dobrej postawy w drugiej części meczu za fatalny początek nasi zostali ukarani brakiem zdobyczy punktowej. Żal zwłaszcza sytuacji Piotra Kuklisa w końcówce meczu gdy trafił w słupek.

Druga połowa w wykonaniu Arki była przyzwoita i żal, że na samym początku Arka dała się stłamsić gospodarzom, którzy zastosowali pressing i praktycznie zmusili Arkę do błędów, które skutkowały dwoma  szybkimi bramkami. Potem mogło być nawet 3:0 lub 4:1 (sytuacja Petra Benata),  a po wspomnianej sytuacji Kuklisa nawet ... 2:2. Taka jest piłka. Ostatecznie Arce nie udało się honorowo zremisować. Cieszy więc, jedynie pierwsza bramka Charlesa Nwaogu dla Arki i może to jest zapowiedź jego odrodzenia w kontekście rywalizacji w ostatnich meczach obecnego oraz przyszłego sezonu. Nie ma już raczej wątpliwości po dzisiejszej porażce, że to od początku nowego sezonu Arka będzie musiała  punktować, i wygrywać po to, aby "móc pozwolić" sobie na porażki, które nie będą eliminować jej szans tak jak to ma miejsce po przegranych z Kolejarzem i Bogdanką teraz.

 Bogdanka - Arka

statystyki: mecz/po 1 połowie

tr