TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

18.01.2012

Drugi sprawdzian żółto-niebieskich. Z "Jagą" 2:3.

Dziś na Narodowym Stadionie Rugby Arka rozegrała z Jagiellonią Białystok drugi mecz sparingowy. W tym meczu trener Petr Nemec sprawdził siedmiu testowanych zawodników.

 

Z powodu kontuzji lub wyjazdu na testy zabrakło kliku graczy: Mazurkiewicza, Kuklisa, Niedzieli, Żołnierewicza, Czoski, Jędrzejowskiego, Rysiewskiego, Strzeleckiego i Ivanovskiego. Także nie wszyscy będący w tym dniu do dyspozycji trenera weszli na boisko. 

 

Sparing:

 

Arka - Jagiellonia  2:3 (1:2)

 

Bramki: Nowotka (sam.) 25', Flis 71' -  Frankowski (35', k), Dzalamidze 41', Rasiak 81'

 

Arka: Szromnik (46' Szlaga) - Krajanowski, Jarun, Brodziński, Konecny - Kowalski (46' Flis), Jarzębowski, (46' Adamczyk),  Siedlarz (46' Nakano), Radzewicz - Mikołajczak (46' Surdykowski), Uskovic (46' Edimo).

 

Jagiellonia: Ptak, Norambuena, Cionek, Nowotka, Pejović, Kupisz, Tymiński, Giguari, Makuszewski, (29' Dzalamidze), Ćetković, Frankowski.

 

W II połowie za: Ptaka, Alexisa, Nowotkę, Tymińskiego, Giguariego, Ćetkovica i Frankowskiego weszli: 

Baran, Bartczak, Porębski, Arłukowicz, Burkhardt, Pawłowski i Rasiak. 

 

żółte kartki: Dzalamidze, Burkhardt.

 

sędziował: Paweł Dreschel (Pomorski ZPN)

 

widzów: ok.600  

 

Środowy sparing z Jagiellonią w swoim przebiegu w dużym stopniu przypominał to, co wydarzyło się na Narodowym Stadionie Rugby kilka dni wcześniej. Znów Arka najlepiej zaprezentowała się w pierwszej części meczu, to żółto-niebiescy otworzyli wynik i co nas najmniej cieszy, ostatecznie przegrała tracąc tym razem trzy bramki przy dwóch strzelonych.

 

Od pierwszej minuty bardzo aktywny był Marcin Radzewicz, który raz po raz szarżował lewym skrzydłem i siał dużo zamieszania swoimi dośrodkowaniami w pole karne. Już w 3. minucie precyzyjne dośrodkowanie naszego pomocnika na bramkę mógł zamienić Konecny, ale zabrakło mu odrobiny precyzji. Goście nie pozostali jednak Arce dłużni, bo tuż nad poprzeczką piłkę posłał Gigauri.

Dobra gra Radzewicza zaowocowała golem dla gdynian w 25. minucie. Kolejne świetne dośrodkowanie tego skrzydłowego sprawiło na tyle kłopotów defensywie z Białegostoku, że Paweł Nowotka skierował futbolówkę do własnej bramki. Arkowcy mogli pójść za ciosem, bo po kolejnym dograniu Radzewicza skuteczność zawiodła najpierw Mikołajczaka, a potem Kowalskiego.

Paweł Nowotka po samobójczym trafieniu w pełni zrehabilitował się w 37. min., gdy dał się sfaulować w polu karnym gospodarzy Konecnemu. Do piłki ustawionej na „wapnie” podszedł Tomasz Frankowski i precyzyjnym strzałem przy słupku nie dał szans Szromnikowi. Chwilę później nasz młody bramkarz musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki. Dzalamidze, który zimą zamienił Widzew na Jagiellonię, otrzymał dokładne podanie z głębi pola, spokojnie „położył” Szromnika i dał swojej drużynie prowadzenie.

Po zmianie stron, zarówno trener Nemec jak i Tomasz Hajto, przeprowadzili sporo zmian w składach swoich drużyn. W naszym zespole pokazał się m.in. Kameruńczyk Edimo, który swoją obecność zaznaczył w 50. minucie celnym, choć niezbyt groźnym uderzeniem na bramkę. Trzeba przyznać, że młody Afrykańczyk przez całe 45 minut, które otrzymał od Petra Nemca, wykazywał się dużą aktywnością i chęcią gry „do przodu”, co nie umknęło uwadze czeskiego szkoleniowca. Swoje atuty potwierdził także Japończyk Nakano, który kilkakrotnie wykazał się dobrym przeglądem pola i dokładnym podaniem.

Podobnie jak było w meczu z Polonią, tak i dzisiaj druga połowa była mniej atrakcyjna dla widzów na trybunach. Stwarzanie sytuacji podbramkowych przychodziło obu drużynom ze zdecydowanie większym trudem. Na odnotowanie zasłużyła dopiero próba strzału głową Kupisza, która poszybowała w niewielkiej odległości od bramki żółto-niebieskich. Ożywienie przyniosła dopiero akcja gdynian w 73. minucie, która dała im wyrównanie. Kilka podań wymienili ze sobą Radzewicz i Edimo, do wszystkiego wmieszał się jeszcze Nakano, a strzał oddał Flis. Interweniować próbował jeszcze Baran, ale ostatecznie piłka wpadła do bramki.


Minutę później podopieczni Nemeca mogli wyjść na prowadzenie, ale szczęścia zabrakło Jarunowi. Fortuna sprzyjała natomiast Rasiakowi, który nie zmarnował dobrej pozycji strzeleckiej i płaskim strzałem po ziemi nie dał szans Szladze w 82. minucie. W ostatnich minutach meczu dwa rzuty wolne egzekwowane z 25 i 18 metrów mogły dać Arce ponowne wyrównianie, ale niestety próby Radzewicza i Surdykowskiego nie przyniosły powodzenia.

Arkadiusz Skubek
 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia