Po spadku z ekstraklasy kolejni piłkarze opuszczają Arkę Gdynia. W czwartek kontrakt skończył się 24-letniemu pomocnikowi Filipowi Burkhardtowi, a roczne wypożyczenie o rok starszemu napastnikowi Rafałowi Siemaszce.

- W Arce, gdzie spędziłem dwa wspaniałe lata, zostawiam wielu przyjaciół. Byłem gotowy obniżyć swoją pensję, ale trenerzy planują budować nową drużynę, w oparciu o zawodników o lepszych warunkach fizycznych niż moje. Niestety, nie dostałem takiego kredytu zaufania, jaki mieli w tym klubie niektórzy gracze. Zawsze będę jednak kibicował Arce. Życzę chłopakom i kibicom powrotu do ekstraklasy, bo tam jest miejsce tego zespołu. Obawiam się jednak, że tak szybko to nie nastąpi - powiedział PAP Burkhardt, który w ciągu dwóch lat rozegrał w ekstraklasie 34 mecze i strzelił w nich jednego gola. 

Od zakończenie rozgrywek z drużyny odeszło aż 16 piłkarzy, w tym 11 obcokrajowców. W dodatku 18-letni stoper Krystian Żołnierewicz zerwał w minionym tygodniu na treningu więzadła krzyżowe w kolanie. 

W pierwszej lidze gdyński zespół będą prowadzić trenerzy, który pracowali ostatnio we Flocie Świnoujście - Czech Petr Nemec i Paweł Sikora. Właśnie z tego klubu przeszli do Arki Bośniak Ensar Arifovic, Damian Krajanowski i Sławomir Mazurkiewicz. Z kolei inny nowy nabytek, Janusz Syrdykowski, grał ostatnio w cypryjskiej drugiej lidze. Bliscy podpisania kontraktów są również Krzysztof Łągiewka, Filip Modelski, Piotr Kasperkiewicz i Jakub Kowalski. 

Kolejni zawodnicy powinni dołączyć do drużyny w piątek na sparingu w Elblągu z beniaminkiem pierwszej ligi - Olimpią. 

 

Arka wznowiła treningi w poniedziałek 20 czerwca i w ciągu 11 dni na testach pojawiło się aż 30 zawodników. Większość z nich bardzo szybko została jednak odesłana do domu.