Gdyński stadion piłkarski ma już pozwolenie na użytkowanie. Piłkarze Arki przeniosą się na niego już niebawem, a 19 lutego zagrają pierwszy mecz z Beroe Stara Zagora.

Tydzień później kolejny mecz, już ligowy z Wisłą Kraków. Dlatego w piątek, 11 lutego, stadion wizytowała Komisja Licencyjna Ekstraklasy SA, która dopuściła obiekt do rozgrywek. Nie mogło być zresztą inaczej, bo stadion w Gdyni został zbudowany od podstaw, a w kategoryzacji UEFA ustępuje tylko największym obiektom, na których można organizować np. finały europejskich klubów. Jeśli więc gdyńskie kluby - Arka i Bałtyk - zapukają kiedyś do bram europejskiej piłki nożnej, nie będą musiały szukać innego obiektu.

- Będziemy mogli grać na nim np. eliminacyjne mecze Ligi Mistrzów, czego występującym w Gdyni zespołom z całego serca życzę. Stadion spełnia wszystkie wymogi UEFA - podkreśla Dariusz Szwarc, wicedyrektor GOSiR, któremu stadion będzie podlegał.

Stadion ma już za sobą wszystkie niezbędne procedury i oficjalnie można już na nim grać w piłkę. Obiekt na 15.400 miejsc czeka już więc na mecz otwarcia z Beroe Stara Zagora, z którym Arka zmierzyła się w latach 70. w europejskich pucharach. 

Stadion ma służyć przede wszystkim piłkarzom. Wykluczone są problemy, z którymi borykał się np. Lech Poznań, który nie mógł doprowadzić murawy do porządku po inauguracyjnym koncercie. 

- Jeśli organizator np. koncertu będzie chciał wejść na płytę boiska, będzie musiał podpisać umowę gwarantującą pokrycie kosztu jej całkowitej wymiany - podkreśla Dariusz Szwarc.

Michał Sielski