TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

02.10.2010

Nudy i remis w Gdyni (LigaPolska.pl)

W kolejnym spotkaniu ósmej kolejki Ekstraklasy zespoły podzieliły się punktami. Tym razem na Narodowy Stadionie Rugby w Gdyni miejscowa Arka bezbramkowo zremisowała z Polonią Warszawa.

Spotkanie rozpoczęło się od minimalnie niecelnego strzału Bruno na bramkę gospodarzy. Czarne Koszule powinny wyjść na prowadzenie w 15. minucie. Wówczas po błędzie defensywy Arki Mierzejewski minął Witkowskiego i miał przed sobą tylko pustą bramkę. Uderzył jednak zbyt słabo i futbolówkę sprzed linii bramkowej wybił wracający Noll.

Trzy minuty później bardzo groźnie odpowiedzieli podopieczni Dariusza Pasieki. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu Glaviny z rzutu rożnego, tuż nad poprzeczką głową uderzył Rozić. W 28. minucie doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji. Poza własnym polem karnym piłkę ręką odbił Witkowski. Bramkarz Arki powinien w tej sytuacji zostać ukarany czerwoną kartkę, natomiast sędzia zdecydował się na pokazanie mu tylko żółtej.

Z rzutu wolnego uderzał wówczas Gancarczyk, ale piłka wylądowała w rękach golkipera. W ostatnim kwadransie pierwszej połowie kibice nie oglądali zbyt ciekawego widowiska. Obie drużyny toczyły twardy pojedynek w środku pola, brakowało klarownych sytuacji do zdobycia bramki. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Siedem minut po przerwie doskonałą okazję do wyjścia na prowadzenie miała Arka. Po ładnym przerzucie przez Wilczyńskiego, piłkę w polu karnym Polonii opanował Glavina i precyzyjnie zagrał przed bramkę do Ivanovskiego. Ten jednak z czterech metrów uderzył głową prosto w ręcę Gliwy. Czarne Koszule odpowiedziały kilkoma szybkimi akcjami, których nie potrafili jednak zakończyć oddaniem groźnego strzału.

Do końca meczu obie drużyny toczyły wyrównany pojedynek. Brakowało jednak klarownych sytuacji do zdobycia bramki. Na taką trzeba było czekać do 90. minuty. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i zagraniu piłki głową przez jednego z piłkarzy, ta trafiła na szósty metr do Gołębiewskiego, który uderzył jednak nad poprzeczką. W odpowiedzi nad bramką głową po centrze z prawego skrzydła piłkę posłał Mawaye.

maaarcin - LigaPolska.pl







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia