TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

10.09.2010

Odhaczyć drugiego beniaminka (Gazeta Wyborcza)

Takiego komfortu w kadrze trener Arki nie miał już dawno. Przed sobotnim meczem z Widzewem Łódź Dariusz Pasieka ma po dwóch równorzędnych piłkarzy na każdą pozycję.

Przerwę na mecze reprezentacji sztab szkoleniowy żółto-niebieskich wykorzystał na doprowadzenie swoich piłkarzy do pełni sił. Do reżimu treningowego wrócili rekonwalescenci: Robert Bednarek, Ante Rozić i Wojciech Wilczyński. Pasiekę ucieszył powrót szczególnie dwóch ostatnich, bo zarówno Australijczyk jak i "Wilczek", jeśli będą tylko w pełni sił, są pewniakami. On sam jednak przed jutrzejszym meczem się kryguje.

- Znaki zapytania w zespole? Nawet gdyby były dwa czy cztery, to nie ma teraz najmniejszego znaczenia. Na boisko wyjdzie 11 piłkarzy, którzy na treningach byli najlepsi. A każdy kto zagra, na pewno zrobi wszystko, by wygrać - mówi.

Szansę na znalezienie się w meczowej kadrze ma Giovanni Duarte.

- Jestem tu od miesiąca, ale dopiero teraz załatwiłem wszystkie formalności by wyjść na boisko i pomóc mojej nowej drużynie. Mam nadzieję, że trener da mi szansę. Zdrowie mi dopisuje i czuję, że jestem przygotowany do gry - tłumaczy młody Holender, którego Pasieka może wykorzystać na prawym skrzydle i ataku.

- Wiążemy z nim duże nadzieje. Giovanni ma spory potencjał, jest młody, perspektywiczny. Przez tydzień miał trochę zawirowań, był w Holandii załatwić wszystkie formalności, przez co wypadł nieco z rytmu treningowego. Ale zdąży wszystko nadrobić - zapewnia Pasieka.

Po sparingu z Wdą (5:0) trener ma nie lada ból głowy z zestawieniem ataku. Jego przyczyną jest Rafał Siemaszko, strzelec trzech z pięciu bramek.

- Rafał się zameldował i mogę się z tego tylko cieszyć - mówi Pasieka.
- Uczciwie trzeba jednak przyznać, że w porównaniu do Josepha Mawaye, który strzelił jedną bramkę, to Rafał miał na strzelenie swoich dwa razy więcej czasu.

Mecz z Widzewem będzie dopiero drugim spotkaniem Arki w tym sezonie na własnym boisku. W pierwszym gdynianie pokonali 2:0 innego beniaminka Górnika Zabrze.

- Widzew to dobra drużyna. W pierwszych meczach u siebie podejmowali silnych rywali: Lecha, Wisłę i Polonię Warszawa, której jako pierwsi w lidze zdołali urwać punkty. Jeśli dodać do tego wygraną w Kielcach, to ich dorobek punktowy daje do myślenia. To grupa twardych ludzi, którzy się znają - komplementuje piłkarzy Andrzeja Kretka trener Arki.

Wydaje się, że największe zagrożenie pod bramką Norberta Witkowskiego może sprawić Darvydas Sernas, który w meczu reprezentacji Litwy z Czechami strzelił zwycięską bramkę.

- Nie przewidujemy dla niego żadnego "plastra". Postaramy się go powstrzymać i wykorzystać przynajmniej jedną okazję, bo taką na pewno sobie stworzymy.

Sobotnie spotkanie będzie także okazją do debiutu Rozicia. 24-letni defensor rozegrał we wtorek pierwsze po kontuzji 45 minut, ale niezbyt wymagający rywale nie zmusili go do wielu interwencji.

- Ante jest gotowy. Nawet na 90 min- powiedział Pasieka. W sobotę Rozić zastąpi najprawdopodobniej Michała Płotkę, któremu trener może dać odpocząć po meczu w młodzieżówce, bądź przesunie go na pozycję defensywnego pomocnika. Na ławce usiądzie wtedy ktoś z trójki: Paweł Zawistowski, Filip Burkhardt, Marcin Budziński.

Pasieka nadal waha się, jakim systemem zagrać: sprawdzonym 4-1-4-1, czy klasycznym, ale niedającym gwarancji sukcesu 4-4-2.

- Jesteśmy przygotowani do gry i jednym, i drugim systemem. Czy z Widzewem wrócimy do gry dwójką napastników? Nie można tego wykluczyć. Moi piłkarze nie mają z tym żadnych problemów, wiedzą, jak i co chcę grać.

Początek sobotniego meczu o godz. 19.15. Transmisja w Orange Sport.

Maciej Korolczuk - Gazeta Wyborcza Trójmiasto







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia