TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

06.05.2018

Szalony mecz w Szczecinie, Pogoń pewna utrzymania w Ekstraklasie.

Po raz ostatni w tabeli LOTTO Ekstraklasy Pogoń Szczecin była przed Arką Gdynia w siódmej kolejce. Pod koniec 2017 roku ekipa z województwa Zachodniopomorskiego traciła do finalisty Pucharu Polski aż 12 punktów.

 

Przed sobotnim starciem różnica wynosiła zaledwie dwa oczka. Pogoń mogła być mocno zmotywowana do walki o trzy punkty, bo one gwarantowałyby jej utrzymanie w lidze – główny cel klubu po kiepskim starcie sezonu – i ostatecznie jej się to udało! Bohaterem był Adam Buksa, który na dziesięć minut przed końcem zdobył czwartą bramkę w czwartym spotkaniu, wykorzystując błąd całej defensywy gości.

 

Gospodarze lepiej zaczęli mecz, przeważali, i w 30. minucie mogli wyjść na prowadzenie, ale rzut karny zmarnował Adam Frączczak, którego strzał (i późniejszą dobitkę Spasa Delewa) obornił Pavels Steinbors. Niespełna 180 sekund później było już 1:0. Fatalny błąd we własnym polu karnym popełnił Yannick Kakoko, który wystawił piłkę Kamilowi Drygasowi, a pomocnik Pogoni pokonał bramkarza Arki. – Lepszą mam lewą nogę, ale prawą też umiem – cieszył się w przerwie strzelec gola. Ale już dziesięć minut później było 1:1. Kolejny rzut karny, tym razem dla gości. Bramkę zdobył Mateusz Szwoch.

 

Podobny przebieg miała druga połowa. Oglądaliśmy dość wyrównane spotkanie. Wydawało się, że Pogoń łapie rytm. W 56. minucie zrehabilitował się Frączczak, który pięknym strzałem głową pokonał Steinborsa, ale już siedem minut później był remis. Kapitalną akcją popisał się Ruben Jurado. Napastnik gdynian zszedł z piłką z lewego skrzydła do środka, a następnie fenomenalnie uderzył w długi róg bramki. Łukasz Załuska próbował interweniować, ale był bez szans. Piłka została uderzona perfekcyjnie. Napastnik gdynian nie dotrwał jednak do końca spotkania. Już przy wyniku 3:2 dla Pogoni, Hiszpan został wyrzucony z boiska, niepotrzebnie osłabiając swoją ekipę.

 

Arka ostatnio w Ekstraklasie grała fatalnie, przegrała cztery kolejne spotkania, do których dopisać należy jeszcze przegrany finał Pucharu Polski. Gdynianom nie udało się przerwać tej kompromitującej passy, a jedną z przyczyn tego scenariusza jest bez wątpienia fakt, że w ostatnich dniach wiele godzin spędzili w autokarze, na co narzekał trener Leszek Ojrzyński. – Kiedy patrzyłem na piłkarzy Legii wznoszących puchar, chciało mi się płakać. Ten obrazek zapamiętam na długo i będę z niego czerpał energię do dalszej pracy – mówił nam Damian Zbozień, obrońca klubu z Trójmiasta. Arka walczyła, jednak to za mało.

 

Powiedzieli po meczu:

 

Leszek Ojrzyński (trener Arki):

 

"Przed spotkaniem dowiedzieliśmy się, że zapewniliśmy sobie utrzymanie (Bruk-Bet ma jeszcze mecz z Piastem Gliwice i – niezależnie od innych wyników - któryś z tych zespołów będzie niżej niż Arka – PAP). Zagraliśmy na luzie. Za bardzo na luzie, bo sami stwarzaliśmy sytuacje Pogoni. W pierwszej połowie nie było jeszcze źle, był remis. Pierwszy gol dla Pogoni padł z podania naszego zawodnika. Przy drugiej bramce też pomogliśmy. Trzecia? Nie wiadomo jak było. Był VAR – zobaczymy, czy nie było spalonego.

 

- Ten mecz układał się na remis. Mieliśmy sytuacje, ale albo Załuska łapał, albo nie strzelaliśmy w światło bramki. Mamy jeszcze trzy spotkania do końca sezonu. Kilku zawodników nam ubyło. Będziemy się starali, by wypaść jak najlepiej przeciwko Cracovii, która w tej dogrywce jeszcze nie przegrała".

 

Kosta Runjaic (trener Pogoni):

 

"Słabo rozpoczęliśmy ten mecz. Na początku nie graliśmy dobrze i nie zasłużyliśmy na prowadzenie. Chciałbym zapomnieć o pierwszej połowie. W drugiej było lepiej. Najważniejsze – chodzi o wynik, a my ten wynik mamy korzystny. Czujemy ulgę. To był trudny czas, który wspólnie przeżyliśmy. Osiągnęliśmy coś, na co w grudniu nikt nie liczył. Zdecydowaliśmy się na walkę do końca i wygraliśmy ją. Teraz rozpoczynamy przygotowania przed nowym sezonem, bo nie chcielibyśmy aby był on taki jak mijający".

 

Pogoń Szczecin – Arka Gdynia 3:2 (1:1)

Bramki: Kamil Drygas (33), Adam Frączczak (56), Adam Buksa (82) – Mateusz Szwoch (40 – karny), Ruben Jurado (63)

 

Żółte kartki: Kamil Drygas, Tomasz Hołota - Frederik Helstrup, Tadeusz Socha, Adam Marciniak, Ruben Jurado. Czerwona kartka za drugą żółtą: Ruben Jurado (90).

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 10 199.

 

Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - David Niepsuj (84. Cornel Rapa), Sebastian Rudol, Lasza Dwali, Ricardo Nunes - Spas Delew, Rafał Murawski, Tomasz Hołota, Kamil Drygas (53. Jakub Piotrowski), Adam Frączczak - Morten Rasmussen (46. Adam Buksa).

 

Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Andrij Bogdanow, Yannick Kakoko (46. Dawid Sołdecki), Frederik Helstrup, Adam Marciniak - Tadeusz Socha (71. Rafał Siemaszko), Michał Marcjanik, Marcin Warcholak (55. Grzegorz Piesio), Damian Zbozień, Mateusz Szwoch - Ruben Jurado.

 

(JKr)








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia