TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

07.01.2015

Trener Niciński czeka na nowych piłkarzy.

Już tylko kilka dni (poniedziałek 12 stycznia) dzieli piłkarzy Arki od początku przygotowań do rundy wiosennej. Przez niemal dwa miesiące żółto-niebiescy będą szlifować formę przed pierwszym meczem rundy rewanżowej - z GKS Tychy (7-8 marca).
 

Tegoroczne przygotowania gdynian będą o tyle ciekawsze, gdyż drużyna wyjedzie na obóz do pobliskiego Cetniewa.

- Jedziemy w poniedziałek 26 stycznia. Wracamy w sobotę 31 stycznia na sparing ze Stomilem Olsztyn [godz. 15 w Gdyni]. Wprawdzie nie mogę narzekać na warunki treningowe w Gdyni, ale nawet taki kilkudniowy wyjazd bardzo przyda się chłopakom. To ważny element w integracji drużyny. W Cetniewie nie zamierzamy próżnować. Będziemy ostro pracować, ponieważ chcemy jak najlepiej spożytkować ten czas - mówi trojmiasto.sport.pl trener Niciński, który podobnie jak kilku jego podopiecznych trzymał formę biorąc udział w turniejach piłkarskich.

 

Szkoleniowiec Arki przed świętami wystąpił w Memoriale Stefana "Gadochy" Moskalewicza, a w nowym roku, w samo południe zagrał w tradycyjnym meczu oldbojów Arki z Bałtykiem Gdynia (remis 1:1). Na jednych z takich turniejów - dokładnie w Energa Football Cup w Słupsku groźnej kontuzji kolana nabawił się Bartosz Ława. Jeśli potwierdzi się zły scenariusz - a ten zakłada zerwanie wiązadeł - to jeden z ważniejszych postaci zespołu Nicińskiego wiosnę może mieć z głowy. W poniedziałek piłkarz udał się do lekarza, wieczorem miała być znana diagnoza. Ale jeszcze w środę czeka go rezonans. W klubie nie tracą nadziei, że uraz Ławy nie okaże się aż tak groźny.

 

- Szkoda, że spotkało to akurat Bartka. Jestem jednak dobrej myśli. Niestety, ale takie rzeczy w piłce się zdarzają i trzeba z tym żyć - podkreśla Niciński.

Jeśli potwierdzą się nasze informacje, to jednym z nowych nabytków Arki zimą ma być były skrzydłowy GKS Bełchatów Michał Renusz. O innych transferach na razie cisza.

- Rozmowy są w toku. Już wcześniej mówiłem, że nie zamierzam przeprowadzać wielkiej rewolucji kadrowej. Chcę wklecić dwa, trzy elementy do zespołu. Proces transferowy to bardziej zawiła sprawa. Pewnie, że chciałbym mieć nowych zawodników jak najszybciej do dyspozycji. Podkreślam jednak - nie będą to duże zmiany - zaznacza trener Arki.

Więcej póki co mówi się o piłkarzach, którzy odejdą z Gdyni. Do Gryfa Wejherowo na wypożyczenie trafił Paweł Brzuzy. A Paweł Abbott, Grzegorz Lech i Antonio Calderon mogą szukać nowych klubów.

- Paweł i Grzesiek zostali przez nas wystawieni na listę transferową, ale nie możemy ich przecież siłą wyrzucić z klubu. Wiedzą, że mogą odejść. Jednak decyzja nie zależy tylko od nas
- zastrzega Niciński.

W przypadku Lecha sprawa wcale nie jest taka oczywista. Były zawodnik Stomilu Olsztyn twardo walczy o swoje. Zastrzega, że nie zamierza nigdzie się z Gdyni ruszać i zamierza wypełnić obowiązujący do 30 czerwca 2015 roku kontrakt.

- To tylko świadczy o tym, że Grzesiek jest ambitny. Jeśli chce zostać, to trzeba mu dać szansę. Nie mogę skreślać piłkarza tylko dlatego, że ma odejść. I tym przypadku sytuacja się rozwija. Za nami okres świąteczno-noworoczny, który nie sprzyjał pewnym decyzjom. Teraz wracamy do pracy - dodaje szkoleniowiec żółto-niebieskich.

 

Piotr Wiśniewski








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia