Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2011-07-07

W dniu wczorajszym doszło do spotkania zainicjowanego przez Stowarzyszenie Kibiców Gdyńskiej Arki pomiędzy fanami, a zarządem naszego klubu. Obszerne relacje z tego spotkania zamieściły portale kibiców gdyńskiej Arki.

 

 

Poniżej fragmenty wywiadu:

 

Paweł Borkowski: Jak Pan ocenia spotkanie z kibicami?

 

Witold Nowak: Było trudne, ale jestem zadowolony, bo kibice muszą mieć okazję do wyrzucenia frustracji, która się zrodziła w wyniku spadku Arki z ekstraklasy. Było wiele merytorycznych pytań, było wiele emocji, ale są one uzasadnione. Zarząd nie uchylił się od odpowiedzialności. Wszyscy, czyli zarząd, trener, dyrektor sportowy, odpowiadamy za ten wynik, przyznajemy się do tego, ale nie poddajemy się i będziemy pracowali dalej, bo wierzymy, że uda się wrócić do ekstraklasy.

Kibicom bardzo zależało na określeniu celu dla Arki na ten sezon.

- Potwierdzam, że celem Arki jest zajęcie pierwszego, bądź drugiego miejsca w lidze, co da nam awans do ekstraklasy. Natomiast kibice chcieliby, bym dał im gwarancję tego sukcesu, a ja nie mogę tego powiedzieć, bo nikt nie jest wstanie zagwarantować wyniku sportowego.

Kibice interesowali się też przyszłością w klubie Andrzeja Czyżniewskiego. Jakie są ustalenia na ten moment?

- Arka nadal będzie korzystała z jego doświadczenia, wiedzy i umiejętności w zakresie oceniania umiejętności sportowych zawodników oraz wiedzy odnośnie skautingu.

Kibice zarzucają brak odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Arka spadła i nikt, poza zwolnionymi trenerami, nie poniósł konsekwencji tej sytuacji. Czy jeśli Arka nie wywalczy zapowiadanego awansu, to zarząd zrobi rachunek sumienia i poda się do dymisji?

- Mówimy o celu sportowym, a ten jest stawiany przed piłkarzami i na ogół wiąże się z nagrodami finansowymi. Nigdy nie było tak, że jak nie osiąga się celu sportowego, to zarząd musi się podać do dymisji, choć właściciel, który nas rozlicza może tak zdecydować. Przed piłkarzami i trenerem postawiono konkretne zadanie, za które jest konkretna nagroda, i to dotyczy celu sportowego. Trudno mi przewidzieć jaka będzie sytuacja gdy nie zostanie on osiągnięty. Wierzę w to, że tak nie będzie.
 
więcej: www.sport.pl