Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2020-07-17

We wtorek zrobili to przed własną publicznością, ale to gdyńskie pożegnanie z ligową elitą w kraju nie wyszło najlepiej. Szansa na bardziej godne pożegnanie będzie w sobotę o godz. 17.30.

 

Żółto-niebiescy przegrali z Górnikiem Zabrze 1:2. W sobotę zagrają ostatni mecz tego sezonu w Krakowie. Na stadionie przy ul. Reymonta zmierzą się z Wisłą, która wcześniej zapewniła sobie utrzymanie w PKO Ekstraklasie.

 

Ten mecz będzie dla trenera Ireneusza Mamrota „przeglądem wojsk”, czyli sprawdzianem chęci gry w Arce w przyszłym sezonie już na zapleczu ekstraklasy. Trener swoją wizję budowy drużyny na kolejny sezon już ma. Zasygnalizował to w na pomeczowej konferencji prasowej. Chwalił za ambicję wielu zawodników. Wśród nich: Michała Kopczyńskiego, Michała Nalepę, Macieja Jankowskiego, Adama Marciniaka, Damiana Zbozienia, czy Adama Dancha.

 

Wiele wskazuje na to, że to na nich chciałby oprzeć skład Arki na przyszły sezon, ale chcieć a móc to dwie różne sprawy. Decydująca kwestią rozstrzygającą kto pozostanie na kolejny I-ligowy sezon w Gdyni będą oczywiście pieniądze. Na ile i na kogo stać będzie Arkę dziś trudno wyrokować, ale nie da się ukryć, że bez mocnych personalnych podstaw trudno będzie żółto-niebieskim wrócić do ekstraklasy.

 

Trener Mamrot zdążył już na tyle poznać zawodników, by wiedzieć z kim chce i powinien dalej pracować, a komu można podziękować. Ewentualne wątpliwości może pomóc rozwiać Ireneuszowi Mamrotowi sobotni mecz w Krakowie z „Białą Gwiazdą”. Arkowcy nie będą faworytem tego spotkania, ale często takie mecze, które nie są obciążone nadmierną presją, lepiej wychodzą właśnie takim drużynom.

 

Adam Mauks