Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2020-03-13

Jacek Główczyński: Jak Arka radzi sobie w trakcie epidemii koronawirusa?

Radomir Sobczak: Trwają przygotowania do meczów bez publiczności. Drużyna i klub normalnie funkcjonują. Oczywiście są pytania, dlaczego mamy rozgrywać mecze, których nie może oglądać publiczność? Z jednej strony na pewno trzeba brać pod uwagę uwarunkowania terminarza, ale z drugiej należy pamiętać, że w piłkę nożną gramy dla kibiców.

 

Gdyby Arka miała decydować, na jaki wariant, by się zdecydowała w zaistniałej sytuacji?

Jest zawsze kilka wariantów, ale na razie, co by nie mówić, trzeba dostosować się do decyzji, czyli być przygotowanym do rozegrania najbliższych dwóch meczów bez publiczności.

Jeśli rozgrywki zostałyby przerwane i uznane za zakończone, Arka spadłaby z ekstraklasy. Dopuszcza pan taki wariant?

Absolutnie nie. Jeszcze piłka jest w grze. Nie jest tak, że to co dotychczas ugraliśmy, to już jest koniec. Obecne wyniki nas nie satysfakcjonują.

 

Dlatego doszło do zmiany trenera?

Każda zmiana niesie pewne ryzyko, ale podjęliśmy je, aby sytuację poprawić, a nie pogorszyć. Jesteśmy optymistami, choć zdajemy sobie sprawę, że niezwykle trudne zadanie przed nami. Drużyna musi "gryźć trawę", aby poprawić wyniki.

Czy wybór trenera był uzgadniany z potencjalnymi, nowymi akcjonariuszami większościowymi Arki?

Nie, a przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Wybór odbywał się w trzech etapach. Najpierw swoje rekomendacje przedstawił dyrektor sportowy. Następnie te kandydatury zostały omówione z Radą Nadzorczą. Na koniec odbyło się głosowanie. Decyzja została podjęta jednomyślnie.

Jak przebiegają rozmowy odnośnie zmian właścicielskich w klubie?

Wiem więcej, niż to co mogę powiedzieć. Właściciel pakietu większościowego ogłosił chęć sprzedaży. Toczą się rozmowy na poziomie właścicielskim. Zarząd nie jest od tego, aby komentować te sprawy. Moim zadaniem jest, aby klub racjonalnie i stabilnie funkcjonował na co dzień.

 

Czy prowadzone są rozmowy z władzami Gdyni na temat "odmrożenia" finansowania przez miasto dla klubu?

Bardzo byśmy chcieli, aby tak było. Jednak obecnie miasto ma sporo innych zajęć, choćby z koronawirusem. Na chwilę obecną takie rozmowy się nie toczą.