Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2019-04-03

Lotto Ekstraklasa. Dużo walki, ale gola ani jednego. Arka Gdynia przed własną publicznością zremisowała w derbach Trójmiasta z Lechią Gdańsk. Z trybun widowisko obserwowało niemal 11 tys. widzów. Zabrakło przyjezdnych.

 

Jeszcze przed meczem Zbigniew Smółka dowiedział się, że nie dokończy sezonu w roli trenera Arki Gdynia i po ostatnim gwizdku pożegna się z drużyną. - Nie chciałem tego robić - zaznaczył 22-letni właściciel klubu, Dominik Midak, który podjął tę decyzję razem z prezesem Wojciechem Pertkiewiczem. - To jest porażka całego naszego klubu, który czekają bardzo poważne zmiany - dodał.


Arka przystępowała do derbów z serią dwunastu meczów bez wygranej (trzy remisy i dziewięć porażkę wliczając tę z Pucharu Polski). W tylu samu spotkaniach nie dała rady też samej Lechii (dwa remisy i aż dziesięć porażek), której wyższość uznała ostatnio pięć razy z rzędu. W październiku w doliczonym czasie załatwił ją Flavio Paixao, zdobywając bramkę na 2:1.

 

Schodzącą na przerwę Arkę pożegnały dzisiaj oklaski. Kibicom najwyraźniej przypadła do gustu gra drużyny i poziom zaangażowania u piłkarzy. Piłka nie zatrzepotała wprawdzie w siatce, ale okazji na to było przynajmniej kilka. Wystarczy wspomnieć, że w 44 minucie poprzeczkę obił Maciej Jankowski, a w 16 o sekundę do zagrania od Nabila Aankoura spóźnił się Aleksandar Kolew. Lechia na tę akcję odpowiedziała w 20 minucie kiedy ładnym strzałem popisał się Lukas Haraslin. Z jego próbą poradził sobie jednak Pavels Steinbors.

 

Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu Arka wturlała piłkę do siatki - za sprawą Aankoura. Sędzia Paweł Gil wskazał na środek boiska, ale jednocześnie kazał wszystkim zaczekać do potwierdzenia z VAR-u. Odpowiedź napłynęła dopiero w 50 minucie kiedy sam rozjemca zapoznał się z zapisem wideo. Gol nie został uznany z powodu pozycji spalonej Adama Marciniaka:

 

Po tej sytuacji mecz bynajmniej nie nabrał rumieńców. Lechia kontynuowała taktykę przyjętą we wcześniejszych meczach - bardziej od prowadzenia gry interesowały ją stałe elementy i kontrataki. W 81 minucie o wyniku mógł przesądzić Haraslin, ale z jego technicznym uderzeniem poradził sobie Steinbors. Łotysz wygrał więc oba bezpośrednie pojedynki ze Słowakiem; ten przed zmianą stron i po niej.

Arka wybornej sytuacji do wygrania meczu nie wykorzystała w doliczonym czasie. Wtedy to słupek obił Kolew.

 

To pierwszy remis w derbach od 30 października 2016 roku. Wówczas w Gdyni obejrzeliśmy jednak bramki. Dla Arki trafił Adrian Błąd, dla Lechii zaś Marco Paixao.

 

Dzięki wygranej Lechia powiększyła przewagę w tabeli do sześciu punktów. Jutro czeka na odpowiedź Legii Warszawa, która u siebie zagra z Jagiellonią Białystok. Arce remis dał niewiele. Jeżeli Piast Gliwice przegra jutro z Wisłą Płock to żółto-niebiescy będą mieć identyczną zdobycz punktową (27) co przedostatni zespół z Mazowsza.

 

Piłkarz meczu: Pavels Steinbors
Atrakcyjność meczu: 5/10

 

Jacek Czaplewski