Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2018-11-11

Po meczu w Legnicy trener Zbigniew Smółka gratulował swoim piłkarzom konsekwentnej i skutecznej gry, która przyniosła Arce ważne 3 punkty. Z kolei trener gospodarzy Dominik Nowak przyznał, iż przed jego zespołem dużo pracy, by wyjść z trudnej sytuacji, w której obecnie znajduje się Miedź.

 

Zbigniew Smółka (Arka):

 

- Szczególne gratulacje dla mojej drużyny. Nie widziałem jeszcze statystyk, ale wydaje mi się, że "wybiegaliśmy" ten mecz na maksa. Widać, że zespół gospodarzy ma swój styl, próbuje grać w piłkę, ale my także chcemy się prezentować w ten sposób. Uważam, że to było dobre spotkanie do oglądania.

 

Jeszcze raz gratuluję moim piłkarzom konsekwencji, a także spokoju, który pojawił się po drugiej bramce i skuteczności. Na zakończenie rundy przywozimy do Gdyni 3 punkty, które są dla nas bardzo istotne po dwóch minimalnych i bolesnych porażkach. 

 

Całej drużynie Miedzi i trenerowi Dominikowi Nowakowi chciałbym życzyć zdrowia, cierpliwości i konsekwencji. Nie jest łatwo zastąpić kluczowych piłkarzy, którzy są kontuzjowani. Miedź musi z tego problemu wyjść. Uważam, że ten zespół, to miasto i ten klub zasługuje na grę w Ekstraklasie. Jestem przekonany, że Miedź się w niej utrzyma i jeszcze w niejednym meczu będzie trudnym rywalem.

 

Dominik Nowak (Miedź):

 

- Zbyt łatwo straciliśmy bramki, zabrakło nam w tych sytuacjach koncentracji. Przy pierwszej bramce dużym błędem było to, że przy dośrodkowaniu nie kontrolowaliśmy w drugiej linii Michała Janoty. Wiedzieliśmy przecież, że Arka będzie starała się grać bokami. Musimy unikać takich dośrodkowań i być bliżej przeciwnika, by nie dochodził on do sytuacji.

 

Przy drugiej bramce przytrafiła nam się prosta strata. Rozmawialiśmy, by takich zagrań przez środek unikać. Po tej drugiej bramce już wszystko się posypało i widać było, że zawodnikom ciężko było się podnieść. Wcześniej zespół walczył o bramkę wyrównującą. Szkoda, bo do momentu utraty drugiej bramki dużo się napracowaliśmy. Dobrze weszliśmy w drugą połowę i staraliśmy się poprzez wysoki pressing odbierać piłkę i stwarzać sytuacje. Było kilka okazji, ale za każdym razem czegoś zabrakło.

 

Wiemy, że mamy braki kadrowe, ale to nie może być samo w sobie wytłumaczeniem. Zespół musi się odbudować. W przerwie na kadrę musimy popracować na pewnymi elementami gry indywidualnej np. zachowaniem w kluczowych pojedynkach, które dzisiaj przegrywaliśmy. Czekają nas dwa tygodnie pracy, rozmów i analiz, a po przerwie reprezentacyjnej musimy wypracować takie rozwiązania, które przyniosą nam punkty.