Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2018-01-21  - Autor: Skubi

Prognozy pogody tym razem okazały się nieomylne. Na niedzielę zapowiadały opady deszczu i rzeczywiście w Antalyi było dziś mokro. Szczęśliwie temperatura nie spadła poniżej 13st. C, więc warunki do trenowania pozostały więcej niż niezłe.

 

W niedzielę Arkowcy dwukrotnie trenowali w ośrodku treningowym. Przed południem ich zajęciom towarzyszyły opady deszczu, ale oczywiście nie miało to wpływu na realizację planu nakreślonego na ten dzień przez trenera Leszka Ojrzyńskiego i jego współpracowników. Ze swoimi zamiarami szkoleniowcy podzielili się z drużyną podczas porannej odprawy, więc po wejściu na boisko od razu zabrali się do pracy.

 



 

Jarosław Krupski z bramkarzami udał się do jednej z bramek, aby realizować swój plan treningowy, a resztą zaopiekował się dzisiejszy jubilat Łukasz Radzimiński. Po przeprowadzonej przez niego rozgrzewce, zespół podzielił się na trzy grupy, w których kontynuowano przygotowania do właściwej części treningu.

 



 

Blisko pół godziny drużyna poświęciła przed południem na element, na którym pracowała już wczoraj. Na obu połowach boiska, dwie grupy doskonaliły grę jeden na jeden oraz rozegranie do skrzydła, dośrodkowanie i zakończenie akcji strzałem.

 

Na koniec zajęć trener Ojrzyński zaordynował dwie pięciominutowe gry zadaniowe na małym polu gry. Jak zwykle nie szczędził na bieżąco uwag swoim zawodnikom i nieustannie mobilizował do gry szybkiej i dokładnej. Po 90 minutach treningu Arkowcy wrócili do hotelu.

 



 

Po południu zajęcia miały zupełnie inny przebieg. Zmienił się nie tylko plan na najbliższe 90 minut, ale też aura, bowiem ustąpiły opady deszczu, ale pojawiły się nieco silniejsze podmuchy wiatru. Po krótkiej rozgrzewce trener przez kilka minut na środku boiska dyskutował ze swoimi zawodnikami, po czym ustawił ich parami na właściwych im pozycjach i przystąpił do ćwiczeń o charakterze czysto taktycznym. Przez ponad kwadrans Arkowcy pracowali nad właściwym ustawieniem i przesuwaniem się na boisku w zależności od przebiegu sytuacji.

 



 

Przez krótką chwilę naszym zajęciom przyglądał się… Gino Lettieri, szkoleniowiec Korony Kielce. Na sąsiednim boisku jego zespół przygotowywał się do gry sparingowej, a Włoch nie mógł odmówić sobie skorzystania z okazji i choć przez chwilę podejrzeć rywala w półfinale Pucharu Polski. Nie krył przy tym lekkiej zazdrości z liczebności kadry żółto-niebieskich i komfortu, którym dysponuje Leszek Ojrzyński i życzył udanych przygotowań.

 



 

Oprócz trenera Korony, na naszym treningu pojawili się ukraińscy dziennikarze. Za zgodą naszego szkoleniowca przez kilka minut nagrywali trenującego Andrija Bogdanova, z którym później umówili się także na wywiad. Nasz nowy pomocnik, który podobnie jak trener Radzimiński świętuje dziś swoje urodziny, cieszy się w swojej ojczyźnie sporą popularnością, a dziennikarze nie ukrywali, że żałują odejścia Bogdanova z ukraińskiej Premier League. My liczymy, że szybko przekonamy się o słuszności ich odczuć... 

 



 

Podobnie jak przed południem, tak i drugi niedzielny trening zakończyła krótka (2x5 minut) gra wewnętrzna. Po powrocie do hotelu zawodnicy korzystali z odnowy w hotelowym basenie i mogą powoli zacząć myśleć o jutrzejszej grze sparingowej.

 

Zapraszamy do obejrzenia galerii z dzisiejszego dnia na naszej stronie! 

 

 

Arkadiusz Skubek

foto: pucha, Skubi 

 

 

 KARNETY NA RUNDĘ WIOSENNĄ 2018

img