Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2017-11-03

Po meczu trener Leszek Ojrzyński przyznał, że Arka mogła zagrać lepiej w starciu z Lechią. Zaznaczył jednak, że naszej drużynie należał się rzut karny, który mógł sprawić, że spotkanie potoczyłoby się inaczej. Trener gości Adam Owen podkreślił zaś dobrą grę całego swojego zespołu, co było kluczem do wygranej.

 

Adam Owen (Lechia):

 

- Oczywiście, jestem bardzo zadowolony z końcowego wyniku, a także z gry mojego zespołu. W poprzednich meczach, w których prowadziłem Lechię, trzy razy zagraliśmy dobrze, ale ostatni mecz z Koroną był słabszy. Mieliśmy w tym spotkaniu dużo szans, których nie wykorzystaliśmy, także w pierwszej połowie. Myślę, że mogliśmy wygrać wyżej.

 

Dziś gra na czterech obrońców okazała się skuteczna, zobaczymy jak będzie w kolejnych meczach. Wszystko zależy od przeciwnika i zawodników, których będziemy mieli do dyspozycji. Cieszę się, że po tym meczu odzyskaliśmy pewność siebie. Nie chcę wyróżniać nikogo indywidualnie. Na boisku było 11 zawodników i każdy z nich zagrał dobrze.

 

Leszek Ojrzyński (Arka):

 

- Nie jest to dla nas dobry wieczór. Co można powiedzieć o meczu - wymienialiśmy mało podań, graliśmy zbyt nerwowo i zbyt szybko pozbywaliśmy się piłki. Momentami na boisku dominowała walka wręcz, było dużo stało fragmentów. W przerwie mówiliśmy, żeby to zmienić, ale nie udało nam się. Gra dalej była szarpana. Lechia w środku grała nieco mądrzej. Mieli w składzie Wolskiego, który brał grę na siebie i Krasicia, który harował na całym boisku. Szczęście nam sprzyjało aż do doliczonego czasu gry. Krótko rozegrany rzut rożny nas zaskoczył i straciliśmy bramkę.

 

Od początku było widać, że to będzie trudny bój, bo obie drużyny chciały się pokazać.  Bramki stracone w 95 min. zawsze bolą najbardziej. Dobrze, że jest przerwa na kadrę. Będziemy mogli wszystko spokojnie przemyśleć.

 

Marcus grał w meczu pucharowym i nie wyglądał źle. Wyglądał dobrze pod względem mobilnym. Całą czas trwa rywalizacja o miejsce w składzie, obserwujemy formę zawodników. Dziś Marcus dostał szansę, ale nie zachwycił, podobnie jak cała drużyna. Każdy z zawodników mógł zaprezentować się lepiej.

 

Lechia musiała dziś stanąć na wysokości zadania. Z takim składem mogą walczyć o mistrzostwo. Wolski jest w reprezentacji Polski, Sławczew gra pełne mecze w reprezentacji Bułgarii. Bracia Paixao to też są zawodnicy, którzy wyróżniają się w polskiej lidze. Dziś Lechia nas piłkarsko przewyższała, choć też nie zachwyciła. Mogliśmy z tego meczu wyciągnąć chociaż punkt. Nie uciekam od odpowiedzialności, teraz będzie czas na analizę.

 

Uważam, że gdyby został podyktowany rzut karny, który nam się należał, to mecz mógł się potoczył zupełnie inaczej. Tak to bywa w życiu. Miało być święto, jest pogrzeb.

 

Patrzę zawsze na swoją drużynę. Nie zdaliśmy dziś egzaminu. Podaliśmy Lechii rękę, a w ostatniej akcji nawet dwie ręce, gdy zagapiliśmy się przy rzucie rożnym. Nie zdobyliśmy nawet 1 pkt. Założenia były, żeby wycisnąć więcej, ale dziś nam się nie udało.

 

Powodem zmiany Rafał Siemaszki była kontuzja. Już od 20 min. zgłaszał dolegliwości, ale ambicja sprawiła, że wytrzymał do przerwy, ale potem zdecydowaliśmy się na zmianę. Sam Rafał sygnalizował, że po przerwie może nie być zdolny do gry. Zrobiliśmy roszadę i Patryk Kun przeszedł do linii ataku.

 

SPONSOR MECZU DERBOWEGO

  http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/seo_trawa_04e9db1be4e8599a97d374d6988e615d.jpg