Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2017-01-30  - Autor: Skubi

Po zwycięstwie z Atlantasem Kłajpeda, Arka odniosła dziś kolejne sparingowe zwycięstwo podczas zgrupowania na Cyprze. Tym razem żółto- niebiescy pokonali w Limassol serbski FK Čukarički Belgrad 1:0. Bramkę na wagę wygranej zdobył w 44 minucie Marcus da Silva.
 

Sparing nr 4 - zima 2017:

 

Arka Gdynia - FK Čukarički Belgrad 1:0 (1:0)

Bramki: da Silva 44'

 

Arka I połowa: Jałocha - Socha, Stolc, Marcjanik, Marciniak - da Silva, Łukasiewicz, Hofbauer, Bożok - Szwoch - Trytko. 

 

Arka II połowa: Jałocha - Zbozień, Sołdecki, Sobieraj, Warcholak- Sambea, Nalepa- Błąd, Szwoch (73' Trytko), Formella - Barisić. 

 

Čukarički I połowa: Petrić, Jovanović P., Żivković, Masović, Djurić, Kajević, Bojić, Zorić, Ożegović, Srnic, Obradović.

 

Čukarički II połowa: Pajović, Radić, Basanović, Lagator, Jovanović S., Tomić, Regan, Fofana, Milojević, Jevtić, Matić.

 

To był z pewnością bardzo pożyteczny sparing. Drużyna z Serbii zademonstrowała twardy, ale bardzo dynamiczny futbol, któremu trzeba było przeciwstawić się dużym zaangażowaniem oraz dyscypliną zarówno w defensywie, jak i w ataku. Zadowolenia z przebiegu spotkania nie ukrywali gdyńscy szkoleniowcy oraz ich podopieczni, którzy określili mecz jako idealne przetarcie przed meczami ligowymi.

 

Wszystko zaczęło się od dobrej akcji żółto-niebieskich, a konkretnie Marcusa da Silvy, który kilkanaście metrów poprowadził piłkę i uderzył tuż sprzed linii pola karnego, lecz niecelnie.

 

Odpowiedź przeciwnika nadeszła w 5. minucie gry i jak się miało później okazać, to była najdogodniejsza okazja do zdobycia bramki przez Serbów. Darko Zorić podał dokładną piłkę do wbiegającego w naszą szesnastkę Ognjena Ożegovića, a ten uderzył w kierunku dalszego słupka, jednak minimalnie pudłując.

 

W 13. minucie efektowną indywidualną akcję przeprowadził Tadeusz Socha. Nasz prawy obrońca zwieńczył ją celnym uderzeniem lewą nogą zza pola karnego, ale na posterunku był bramkarz z Belgradu Nikola Petrić.

 

Čukarički znów nie pozostał dłużny naszemu zespołowi, bo cztery minuty później Kajević wyłożył piłkę Bojićowi na 15 metr, a strzał Serba poszybował tuż ponad poprzeczką.

 

Kilka minut później zespół z Belgradu wywalczył rzut wolny z 17 metrów od bramki Jałochy. Na szczęście strzał Zorića zatrzymał się na murze złożonym z gdyńskich piłkarzy.

 

W 30. minucie Arkowcy znów przeprowadzili akcję, która została zwieńczona celnym strzałem. Hofbauer wykonał rzut rożny, a do piłki na 13 metrze najwyżej wyskoczył Łukasiewicz, lecz jego uderzenie głową pewnie obronił Petrić.

 

Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, Serbowie popełnili prosty błąd. Do piłki zagranej w ich pole karne wyszli Petrić i Maśović, lecz w wyniku nieporozumienia obaj się z nią rozminęli, a z prezentu nie omieszkał skorzystać Marcus da Silva, któremu nie pozostało nic innego, jak skierować piłkę do pustej bramki.

 

Po zmianie stron i piłkarzy w obu drużynach, znów pierwsi składną akcję zbudowali podopieczni trenera Nicińskiego. Dalekim wyrzutem z autu popisał się Warcholak, co zupełnie zaskoczyło naszych rywali, a z piłką zabrał się Szwoch, który naciskany przez obrońców zdołał jednak oddać strzał, choć niespecjalnie trudny do obrony przez Filipa Pajovića, drugiego z bramkarzy z Belgradu.

 

Nie upłynęło 60 sekund, a kapitalną interwencją popisał się Konrad Jałocha. Piłkę w ok. 20 metra dostał Aleksandar Jevtić i bez zastanowienia uderzył. Piłka zmierzała tuż przy słupku do naszej bramki, ale tam sięgnął jej wyciągnięty jak struna Jałocha.

 

W 55. minucie brawa otrzymali Arkowcy. Nasz zespół szybko wyprowadził piłkę, z prawej strony precyzyjnie zacentrował Szwoch, a Josip Barisić sięgnął piłkę głową na 13 metrze, lecz nieznacznie chybił.

 

Čukarički dążył do wyrównania, starał się długo utrzymywać przy piłce, ale nie potrafił stworzyć czystej sytuacji do zdobycia bramki. Serbowie wykonywali kilka rzutów wolnych z bocznych stref boiska, lecz z piłkami posyłanymi najczęściej przez Igora Matića w nasze pola karne radzili sobie albo gdyńscy obrońcy albo Konrad Jałocha.

 

Nasz zespół również szukał swoich okazji do podwyższenia prowadzenia. W 60. minucie ciekawą akcję przeprowadził Formella, który uruchomił na lewym skrzydle Warcholaka, lecz dośrodkowanie naszego obrońcy wpadło w ręce Pajovića.

 

Celne uderzenie na bramkę Serbów odnotowaliśmy w 70 minucie. Wszystko poprzedził płynny atak zainicjowany przez Szwocha, a do akcji podłączył się także Formella, który z kolei dostrzegł wychodzącego na pozycję Barisića. Josip mimo asysty obrońców zdołał oddać strzał, pewnie obroniony przez Pajovića. Bramkarz zespołu z Belgradu nie miał także większych problemów 10 minut później, gdy Adrian Błąd pokusił się o uderzenie z ok. 22 metrów.

 

 

Ostatecznie Arka zakończyła ten mecz zwycięsko, co oznaczało trzecią wygraną w czterech dotychczas rozegranych spotkaniach w okresie przygotowawczym. Okazję do poprawienia tego bilansu gdynianie będą mieli już w środę, gdy w kończącym cypryjskie zgrupowanie test-meczu zmierzą się z innym zespołem z Belgradu, Radem.

 

Arkadiusz Skubek