Kliknij, aby wyświetlić pełną wersję strony

2016-12-12

Po meczu Arki z Jagiellonią pełniący obowiązki trenera gości w tym spotkaniu Krzysztof Brede komplementował swój zespół, który przegrywał dwukrotnie i był w stanie odrobić straty. Z kolei szkoleniowiec Arki Grzegorz Niciński dziękował swoim zawodnikom za zaangażowanie i zapowiedział walkę o 3 pkt. w ostatnim meczu w tym roku we Wrocławiu.

 

Krzysztof Brede (Jagiellonia):

 

- Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie szalenie trudny. Arka to niewygodny rywal, ma swoje atuty. Mówiliśmy, że dwa ostatnie mecze w tym roku mogą być najtrudniejsze i to był pierwszy z nich. Arka miała pomysł na mecz, ale dzielnie się temu przeciwstawiliśmy. Byliśmy skuteczni i wygraliśmy. Chwała piłkarzom, bo podnieśli się dwa razy, gdy przegrywaliśmy, a zrobić to w Gdyni to duża sztuka. Jeszcze sezon się nie kończy, mamy pracę do wykonania w następnej kolejce. Zrobiliśmy dziś to, co zamierzaliśmy, czyli zdobyliśmy 3 pkt.

 

Grzegorz Niciński (Arka):

 

- Gratuluję Jagiellonii zdobycia 3 pkt. Wiedzieliśmy, że Jagiellonia jest w stanie nam strzelić gole, ale nie sądziliśmy, że w takich okolicznościach. Graliśmy z bardzo dobrą drużyną. Staraliśmy się zdobyć 3 pkt., ale nie udało się. Prowadziliśmy 1:0, później 2:1, ale potem straciliśmy dwie bramki. Pierwszą po stałym fragmencie, drugiej nie chcę komentować. Szkoda mi chłopaków. Nie byliśmy gorsi, stawiliśmy czoła Jagiellonii. Niestety przegrywamy, trzeba teraz walczyć ze Śląskiem. Jeśli utrzymamy taką determinację to można powalczyć o punkty we Wrocławiu.

 

Rafał Siemaszko jest jednym z trzech naszych napastników. Dobraliśmy taktykę na ten mecz. Wiedzieliśmy, że będziemy musieli wykonać dużą pracę w defensywie. Rafał ma dobrą motorykę i to pokazał, wniósł dużo ożywienia w naszą grę. W drugiej połowie poprosił o zmianę, bo nie dawał już rady i ja się temu nie dziwię.

 

Dla mnie idealny sędzia to taki, o którym się po meczu nie mówi. O tym meczu będzie się mówiło.